Miniony rok sypnął wydawnictwami klasycznych wykonawców, o pozycji ugruntowanej w świadomości fanów muzyki. Zaczęły się również powroty bandów, których zawieszenie lub rozwiązanie odczytaliśmy dekadę temu za niesprawiedliwość i krzywdę wyrządzoną nam słuchaczom. Mam tutaj na myśli Skunk Anansie z udanym albumem Wonderlustre i Soundgarden, z jak na razie składanką, Telephantasm (Panowie obiecują materiał premierowy).
Moją płytą roku został album Tomka Makowieckiego, Przemka Myszora i Wojtka Powagi czyli zespołu No! No! No!. Tutaj uzasadnienie tego wyboru http://madabautmusic.blogspot.com/2010/06/no-no-no-lepiej-pozno-niz-wcale.html, a dalej...
2. Black Label Society - Order Of The Black
3. The Beauty Of Gemina - At The End Of The Sea
4. Robert Plant - Band of Joy
5. Kim Nowak - Kim Nowak
6. Grinderman - Grinderman 2
7. Voo Voo - Wszyscy muzycy to wojownicy
8. Gorillaz - Plastic Beach
9. Sade - Soldier Of Love
10. Ozzy Osbourne - Scream
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz