Na ten koncert pojechałem bardzo spontanicznie, namówiony przez mojego przyjaciela Jarass-a ;-). Rok 1994 był i pozostanie w mojej pamięci jako najbardziej obfity w doświadczenia muzyczne. Był to okres kulminacyjny w rozwoju kapeli, w której grałem na basie oraz rok w którym wyszło najwięcej ważnych dla mnie płyt, ktorych slucham do dziś.
Przed Brains-ami zagrali: Będzie Dobrze i HOUK. Bad Brains rozpoczęli od tytułowego utworu z nowej wtedy płyty RISE. Koncert był znakomity od początku do końca, czdowe numery mieszały się z reggaeowymi. Super brzmienie bardzo, bardzo "niskiego" basu. Od dnia tego koncertu zacząłem częściej słuchać amerykanów.
Rise Up rok wcześniej na Reading Festival (1993).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz