sobota, 30 maja 2009

Zahipnotyzował mnie John Frusciante albumem The Empyrean


Album solowy Frusciante The Empyrean ukazał się 20 stycznia 2009 roku. Ja dotarłem do niego dopiero teraz... Słuchałem tej płyty już kilka, może kilkanascie razy i na razie nie mogę słuchać niczego innego. Jeśli nie słucham całości Empyrean-a to włączam moje ulubione utwory z tego albumu: Unreachable, Dark/Light i Heaven. Dźwięki zawarte na tej płycie chwytają za serce, w nastroju całość jest może i melancholijna, ale przede wszystkim piękna. Jeszcze mocniej dociera przekaz tych nagrań pod skórę gdy wcześniej pozna się biografię John-a Frusciante, który o swoim nowym konceptalbumie powiedział:

"Jestem szczęśliwy i zadowolony z tego, że nagraliśmy ten album. Wiele razy słuchałem go, by wyłapać psychodeliczne uczucia i przeżycia, jakie daje. Piosenki z albumu były grane najgłośniej jak się tylko da. Album znajdzie zastosowanie w ciemnych pokojach gościnnych w nocy."

W pełni podzielam opinię John-a co do słuchania płyty w ciemnym pokoju, sam tak zrobiłem przy pierwszych przesłuchaniach i wrażenia są niesamowite.  Moim zdaniem płyta “The Empyrean” jest najlepsza z dotychczasowego dorobku Fruscianta.

Lista utworów:

1. "Before The Beginning"
2. "Song to the Siren" (Tim Buckley)
3. "Unreachable"
4. "God"
5. "Dark/Light"
6. "Heaven"
7. "Enough Of Me"
8. "Central"
9. "One More Of Me"
10. "After The Ending"

Lista muzyków pracujących przy albumie: John Frusciante – śpiew, gitara elektryczna, gitara akustyczna, klawisze, pianino, gitara basowa, syntezator; Josh Klinghoffer – perkusja, elektryczne pianino, organy, pianino, syntezator, tylny wokal; Flea - gitara basowa; Johnny Marr – gitary; Sonus Quartet.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Frusciante

http://www.myspace.com/johnfrusciantemusic

wtorek, 26 maja 2009

Ulubione miesięczniki muzyczne

W poprzednim miesiącu (kwietniu) mój ulubiony polski periodyk muzyczny Teraz Rock zmienił szatę graficzną. Początkowo patrzyłem na to nowe logo i okładkę z Kings Of Leon sceptycznie, ale to była tylko kwestia przyzwyczajenia do starego loga gazety - teraz uważam, ze pismo ma bardziej nowoczesny, powiem nawet więcej, światowy wygląd.

Teraz Rock-a czytam od początku, czyli od pierwszego numeru Tylko Rocka z Jimy Pagem na okładce (wrzesień 1991) - zmianę nazwy od 2003 roku wymusił konflikt z wydawcą Tylko Rocka, ktory nie chciał oddać praw do nazwy dziennikażom chcacym dalej robić to pismo. Było to dziwne zachowanie wydawnictwa bo nigdy tej nazwy (Tylko Rock) do niczego nowego nie użyło, a Teraz Rock ostatecznie zyskał.

Teraz Rock to magazyn opiniotwórczy, pozwalający poznać wykonawców o których nie usłyszy się w innych mediach, których muzykę puszczają tylko nieliczni dziennikarze muzyczni w nielicznych stacjach radiowych. Teraz Rock to także wielkie nazwiska, założyciele Wiesław Królikowski i Wiesław Weiss, stale współpracujący z gazetą Piotr Kaczkowski oraz wielu znanych twórców polskiego rocka mających swoje stałe rubryki w miesięczniku.

Przed Teraz Rockiem (Tylko Rockiem) czytałem wydawanego przez Agorę Rock N Roll-a. Robili ten miesiacznik, niestety tylko 20 numerów (ostatni ukazal się w sierpniu 1991), Krzysztof Wacławiak, Wojciech Sporek, Filip Łobodziński oraz Jan Skardziński.

Przed Rock N Rollem był NON STOP. Miesięcznik założony przez Pana Andrzeja Tylczyńskiego wychodził w latach 1972 - 1989. Ja zacząłem czytać Non Stop rególarnie od 1981 roku. W piśmie publikowali swoje artykuły: Wojciech Mann (red. nacz. w latach 1983-87), Piotr Kaczkowski, Marek Gaszyński. Papier i szata graficzna były marne -  takie PRL-owskie, zmieniło się to w 1988 roku, wydawca wprowadził kolorową szatę graficzną, redaktorem naczelnym został Zbigniew Hołdys (potem w 1988 wydawał Ultra Szmatę - notabene świetne pismo), Mirosław Makowski odpowiadał za zakręconą grafikę, a artykuły pisali Wojciech Soporek, Filip Łobodziński i Krzysztof Wacławiak i właśnie ci trzej ostatni Panowie powołali w 1990 roku do życia Rock N Roll. 

W latach osiemdziesiątych wychodził również Magazyn Muzyczny, z którym współpracowali Wiesław Weiss i Wiesław Krolikowski i tak kółko się zamyka. Czasopisma te i tworzący je ludzie uksztaltowali gusta moje jak i wielu innych melomanów i fanów muzyki rockowej.

Wszystkiego dobrego dla TERAZ ROCK i jego czytelników.

Linki w temacie:

http://www.terazrock.pl/index.php

http://pracownia52.pl/www/index.php?p=91#more-91

http://pl.wikipedia.org/wiki/Non_Stop

wtorek, 12 maja 2009

Marek Niedźwiecki w Lublinie!

Wczoraj /11.05.09/ miałem niebywałąokazję porozmawiać z Markiem Niedźwieckim po jego spotkaniu ze studentami WSPiA w Lublinie, które odbyło się z inicjatywy studentów dziennikarstwa pod tytułem "Radio - moj sposób na życie."

Pan Marek opowiadał o swoim życiu w Szadku oraz o początkach fascynacji radiem i drodze do radiowej Trójki. Trochę było wspomnień związanych z początkami Listy Przebojów Programu Trzeciego PR oraz o nawiązaniu znajomości z Basią Trzetrzelewską. Jeśli chodzi o warsztat dziennikarski Marek Niedźwiecki wspominał swoje pierwsze wywiady z gwiazdami muzyki, opowiadał również jak wygląda jego tydzień pracy. W trakcie spotkania uczestnicy dowiedzieli się o jego ewentualnym powrocie do Trójki. Ta ostatnia informacja szczególnie mnie ucieszyła, bo kotłuje się w Programie Trzecim od pewnego czasu, ale Marek Niedźwiecki zawsze będzie dla mnie redaktorem muzycznym tej stacji. Im blizej końca spotkania Pan Marek bardziej się rozkręcał i czuło się między nim a sluchaczami większą bliskość. Spotkania i rozmowy z takimi ludźmi pozostają w pamięci do końca życia. 

PS Zdobyłem kilka autografów na płytach i książce o Liście Przebojów Trójki oraz oczywiście zrobiłem sobie z Markeim Niedźwieckim zdjęcie. Pozdrawiam wszystkich oddanych fanów Trójki!







poniedziałek, 11 maja 2009

Upadek Wschodniej Cywilizacji czyli DIY LBN PUNK LOCALFEST

Wspaniała impreza w Tekturze, megaGIG zespołów punkowych i hard-core-owych z lubelszczyzny. Osobiście miałem przyjemność być w piątkowy wieczór (08.05.2009) na koncercie dwóch kapel t.j.  full oldschool bejbi i peru (bo w tej kapelce jest gitara i gardło bliskie memu sercu).



Było niesamowicie głośno i dynamicznie. Kiedy nic nie dzieli wykonawcy i widza - wytwarza się niesamowita energia.

Polecam zwizane z tym wydarzeniem myspace-owe strony:

http://www.myspace.com/tektura

http://www.myspace.com/peruband